Rozumienie i mówienie dowolnym językiem nie jest aktywnością
świadomą!
Tym jakże istotnym zdaniem chciałbym rozpocząć część drugą
artykułu. Zapraszam do lektury :)
Jak już wspomniałem, rozumienie i mówienie nie jest
aktywnością świadomą. Uczenie się języka można przyrównać raczej do nauki
karate (a nie matematyki) – patrzysz na ruchy swojego instruktora i z czasem
zaczynasz naśladować go coraz precyzyjniej. Jest to proces, który wykonujesz automatycznie.
Podobnie jest z nauką języka. Poprzez komunikację, mózg
powoli (i automatycznie) rozwija znajomość tego języka.
Jeżeli zdał(a)byś pisemny test na temat ruchów instruktora,
ciosów karate lub historii tego sportu, nie byłbyś ani trochę lepszy w tej
dyscyplinie. Podobnie żadna ilość świadomej wiedzy na temat gramatyki nie
pozwoli Ci mówić w danym języku. Ćwicząc karate, w
pewnym momencie ciosy wykonujesz automatycznie – nieświadomie. Podobnie jest z mówieniem.
Jak mózg uczy się języków?
Lingwiści mówią, że w naszych umysłach istnieje ośrodek
zwany Ośrodkiem Przyswajania Języków (language acquisition device – LAD). Aby
mówić językiem naturalnie i nieświadomie, musisz aktywować ten ośrodek. Będąc
dzieckiem, używaliśmy tego ośrodka do nauki języka ojczystego. Jak możemy
aktywować go teraz?
Zastanówmy się jak uczyliśmy się języka polskiego:
-najpierw go słyszeliśmy – od naszych rodziców, rodziny,
znajomych,
-potem próbowaliśmy powtarzać – niekoniecznie rozumiejąc, co
tak naprawdę mówimy,
-następnie zaczęliśmy rozumieć to co mówimy,
-kolejną czynnością było myślenie w naszym języku oraz
nabywanie płynności w mówieniu,
-ostatnią częścią nauki języka było czytanie, pisanie i nauka
gramatyki.
W żadnym momencie nie tłumaczyliśmy w myślach z innego
języka, bo go nie znaliśmy. W momencie pójścia do szkoły już mówiliśmy płynnie,
a nie mieliśmy pojęcia o gramatyce.
Tradycyjne metody nauki języka działają zupełnie na odwrót –
najpierw czytanki, potem gramatyka, ćwiczenia, tłumaczenie i ciągłe
uzależnienie od książki. Gdzie jest więc nauka porozumiewania się po angielsku,
płynnie z głowy?
Konwersacja stanowi ponad 90% aktywnego korzystania z
języka, a na typowych lekcjach przez 90% czasu nie naucza się tej sztuki, czyli
przez większą część lekcji ośrodek LAD nie jest aktywny. Tradycyjne kursy mają
także tendencję do skupiania się na błędach i ich poprawianiu, a materiały są
często sztuczne i nudne (lekcje często wyglądają jak ta na obrazku). Oszukujesz się (albo oszukują Cię), jeżeli myślisz, że
nie ćwicząc rozmawiania kiedykolwiek zaczniesz to robić, zwłaszcza płynnie.
Jest to koniec części drugiej artykułu. W ostatniej części
opiszę metodę nauki, którą uważam za najskuteczniejszą w nauce mówienia –
Metodę Callana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz